.

.

wtorek, 2 grudnia 2014

***

Zawsze chciałam nauczyć się pleść
z chwili codziennych swoją przyszłość
tak samo jak te koszyki z wiklinowych gałązek
według idealnie chaotycznych schematów

Przekładać z prawej na lewą sukcesy
by z lewej na środek zasupłać je klęską
niezauważenia różowej poświaty
na ostatnich tego dnia mammatusach

I ukryć książkowe wyrzuty sumienia
jak zakończenia najcieńszych wici
pomiędzy scaloną strukturą formy
swojego w oczach innych obrazu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz