.

.

niedziela, 26 października 2014

NL

wchodzę do tych sześciu ścian
do tych wygłaskanych szczegółów
szaro-czerwono precyzyjnej przestrzeni
do znanego zapachu płynu do płukania
miękkości kapy na sofie
wyschniętych goździków w wazonie
krzykliwej trampoliny za oknem
do odcisków Twoich ust na płótnie
budzenia się dźwiękami Schuberta

odwiedzam tu swoje rzeczy
zapełniam nimi przestrzeń
kamufluję pustkę tymczasowości

ale to na szczęście nadal nie jest mój dom
nie tutaj