.

.

niedziela, 10 listopada 2013

wersja nr 2

Reinkarnacja naszych les-party,
Gdzie z powodzeniem robimy z Ciebie głupka.
Dłonie na szklankach bez dna.
Brak kultury w pytaniach znad kufla.

Nocne gry niczym dawne erotyczne marzenia,
Zgodna gra naszych warg.

Pewna intencji, bez błahych obietnic
składanych kiedyś bez zamiaru zranienia.
Nierealny ból.
Lecz na szczęście już Twój.

A My?
Gładkie, zmienne, elastyczne
Prawdziwe, szczere lecz zbytnie
Śmiałe pośpieszne delikatne
Gładkie
Śmiałe
Rzekłabym skrajnie logiczne
Odważne, złośliwe, skrajnie perfidne.

wtorek, 5 listopada 2013

Lublin

urojone tablice ze spisem zasad
pękają wzdłuż nieistniejących zagięć
-
zaginasz mi jakość percepcji
wyimaginowanych powiązań
zapalniczka bez iskry
ponownie zaśmieca moją torebkę,
wyschnięta fontanna
zatapia moją niepewność
nie dotykaj, - ostrzegasz
kiedy niszczę postęp relacji
zbyt udolną nieumiejętnością kompromisu
wieczorami
przypomina mi o Tym
69ta biało-czarna kradziona obietnica
inwersji moich wartości

poniedziałek, 4 listopada 2013

Układ idealny

Rozpadam się
na oklepane kawałki
pod każdym dotykiem
Twoich oczekiwań

Skręcam się
w rytm
Twoich wymagań
odnośnie moich odruchów

Blednie
moja asertywność
w obliczu otumanienia
niestałą szarmancją

Kochasz mnie w takim stanie?
Mężczyźni
zwykle nie kochają
sugestii

Niestety
ja jedną mam:
pokochaj mnie
zaspokojoną

A nie kiedy
całym ciałem
błagam o orgazm
który nigdy nie nadejdzie

Chociaż taka przecież
była od początku
nasza niepisana
cicha umowa

Ja daję to bierzesz
dajesz to biorę
ale nigdy nie zażądamy
więcej.