.

.

wtorek, 11 grudnia 2012

Proszę Księdza...

Prostak... Nic więcej.
Czy wyobrażasz sobie kogoś, kto uosabia to słowo?
Wzrok pedofila.
Konoratka na szyi.
Stoję z nim twarzą w twarz.
Nazywa nas pan betonem, proszę pana?
No cóż...
Człowiek głupi zwykle nie wie, że jest głupi.
Proszę pana.
Bo duże P rezerwuję dla tych mężczyzn, którzy noszą spodnie.
W związku z czymś. Lub kimś.
Ale nie niczym.
Amen.
Niech tak się stanie.
Chociaż szkoda, że tak musiało się stać.
Bo może, gdyby nie, Proszę pana, może wtedy skończyłby pan inaczej?
A ja nie pisałabym "Katecheza"na szczycie strony.
I tematem tej lekcji nie byłby pana żal do Boga.
Czy tego w co pan wierzy.
Lub wierzył.
Zanim zabrzmiało pana życiowe Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz