Budzę się w nocy przytulając butelkę
Tym razem wody, nie wódy.
Przeglądając się w tekście twojej fascynacji,
Słucham wyrzutów,
Jak ktoś genialny potrafi być tak ślepy patrząc w lustro.
Mam to na piśmie.
Jestem warta słów,
Na które nie odpowiada się "wiem".
Więc skąd we mnie strach
Że kiedy naprawde mnie poznasz
Uciekniesz bez krzyku...
Tym razem wody, nie wódy.
Przeglądając się w tekście twojej fascynacji,
Słucham wyrzutów,
Jak ktoś genialny potrafi być tak ślepy patrząc w lustro.
Mam to na piśmie.
Jestem warta słów,
Na które nie odpowiada się "wiem".
Więc skąd we mnie strach
Że kiedy naprawde mnie poznasz
Uciekniesz bez krzyku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz