Londyńczycy
są wyjątkowo przewidujący
wiedzą kiedy zapali się zielone światło
zanim jeszcze się to stanie
ukrywają restauracje
przed niszczycielską plagą przyjezdnych
zalewają ulice sieciówkami
wartościowe pakują w papier śniadaniowy
żebyś przypadkiem się nie skusił
i nie przeludnił im Barbicane'u
Ty skarpetkowo-sandałowy potworze
Ty mróweczko w pszczelim ulu
biały człowieku wśród czarnych i żółtych
Ty, za przeproszeniem, turysto